Kardynał Stefan Wyszyński wskazuje kierunek prawdziwych przemian solidarnościowych


Nie idzie bowiem w tej chwili w ojczyźnie naszej tylko o zmianę instytucji społecznej, nie idzie tylko o wymianę ludzi, ale idzie przede wszystkim o odnowienie człowieka. Idzie o to, aby człowiek był nowy, aby nastało »nowych ludzi plemię«. Bo jeżeli człowiek się nie odmieni, to najbardziej zasobny ustrój, najbardziej bogate państwo nie ostoi się, będzie rozkradane i zginie, cóż bowiem z tego – powiem może trywialnie – że krążąca butelka spirytusu przejdzie z rąk jednych pijaków do rąk innych pijaków! Powiem jeszcze drastyczniej że klucz od kasy państwowej przejdzie z rąk jednych złodziei w ręce drugich złodziei? Przecież chyba nie o to idzie, żeby wszyscy złodzieje mieli dostęp do kasy i wszyscy pijacy do wódki, tylko żeby sumienie wszystkich obudziło się, żebyśmy zrozumieli naszą odpowiedzialność za naród, który Bóg wskrzesza. Tam mówił Prymas Wyszyński w latach osiemdziesiątych gdy rodziła się nowa rzeczywistość. (Stefan Kardynał Wyszyński, Do Polonii i Polaków, Wyd. Fundacja „Golgota Wschodu”, Warszawa 2020, s. 43)

Twardy realizm Prymasa Tysiąclecia

Każdy, kto chce władać państwem, narodem, Kościołem czy rodziną, musi najpierw nauczyć się władać sobą. Każdy, kto chce, aby naród był trzeźwy, sam musi być trzeźwy. Każdy, kto chce, by naród był pracowity, sam musi być pracowity. Każdy, kto chce, by naród był mądry, musi zabiegać o mądrość; by naród był mocny, musi się sam o moc postarać; by naród żył w miłości, musi sam umieć miłować; by naród był w jedności i pokoju, sam musi być jednością w sobie, opanowany wewnętrznie, pełen wewnętrznego pokoju. Człowiek bez pokoju, nikomu pokoju nie da. Człowiek bez miłości, miłości nie udzieli. Człowiek bez mądrości, nikomu jej nie przekaże. Człowiek niecierpliwy nie zaprowadzi wokół siebie równowagi i ładu. (S. Wyszyński, Dzieła zebrane, t. iii: 1956-1957, Warszawa 1999, s. 370)

Z Jasnogórskich ślubów narodu

(…) Zwycięska Pani Jasnogórska! Przyrzekamy stoczyć pod Twoim sztandarem najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi.
Przyrzekamy wypowiedzieć walkę lenistwu i lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości.
Przyrzekamy zdobywać cnoty: wierności i sumienności, pracowitości i oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej.
[Lud mówi:] Królowo Polski, przyrzekamy!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *